Tak się zastanawiam czy zdarzyło się wam mieć nieprzyjemności z powodu widocznych tatuaży? Jakieś akcje w pracy, komentarze, krzywe spojrzenia?
Ja co prawda nie mam z tym problemu bo sama jestem sobie szefem, a i mój tatuaż jest na karku więc wystarczą rozpuszczone włosy i jedynie ja o nim wiem, ale marzy mi się opaska na nadgarstku i nie wiem jak to będzie.
Ja co prawda nie mam z tym problemu bo sama jestem sobie szefem, a i mój tatuaż jest na karku więc wystarczą rozpuszczone włosy i jedynie ja o nim wiem, ale marzy mi się opaska na nadgarstku i nie wiem jak to będzie.
to norma, że im bardziej ktoś wydziarany, tym bardziej będzie ściągał spojrzenia ''normalsów". zależnie od sytuacji i miejsca oraz powiedzmy stopnia ''prowokacyjności'' tatuażu, będą reakcje bliższe pozytywnym lub negatywnym
mam znajomą, która ma już 5 tatuaży na ciele, wszystkie ma w niewidocznych miejscach ze względu na firmę, w której pracuje. branza farmaceutyczna, więc nie ma zmiłuj
mam znajomą, która ma już 5 tatuaży na ciele, wszystkie ma w niewidocznych miejscach ze względu na firmę, w której pracuje. branza farmaceutyczna, więc nie ma zmiłuj
to jest smutne, bo mimo, że mamy taki skok kulturowy, rozwój itd to momentami siedzimy w czasach sprzed kilku wieków. Ostatnio słyszałam historię koleżanki - jej siostra szukała pracy, a ma zrobiony na prawdę ładny, delikatny rękaw. kończyła coś związanego z kulturoznawstwem i pracy szukała właśnie w ośrodkach/domach kultury, teatrach, muzeach itp. miała ogromny problem żeby cokolwiek znaleźć.
żeby w ośrodkach KULTURY mieli z tym problem, to już jest masakra
właśnie to mnie przeraziło. no ok, zrozumiem - szkoła, pani adwokat itp no ale praca przy organizacji koncertów itp i takie problemy? :/
widziałam na prawdę wielu ludzi z tatuażami na różnych stanowiskach - mam nawet 2 znajomych wykładających na uczelniach wyższych i też są wydziarani :D
widziałam na prawdę wielu ludzi z tatuażami na różnych stanowiskach - mam nawet 2 znajomych wykładających na uczelniach wyższych i też są wydziarani :D
a wydziarani wykłądowcy to brzmi mega, proopsy dla nich :D za wykształcenie i za kulturę OSOBISTĄ ;) :p
Bardzo ciekawy temat :) rooda, naprawdę dziwna sytuacja, że w placówkach kulturalnych takie coś ma aż takie znaczenie :/ Hm, według mnie to wszystko zależy od okoliczności, w jakim miejscu akurat się znajdziemy. W jednej instytucji będą jedynie patrzeć na Twoje umiejętności, a w innej zlustrują Cię od góry do dołu :D
Wydaje mi się, że nie trzeba się tym przejmować. Jeśli pasujemy do jakiegoś miejsca, pracy, ktoś chce nas przyjąć- to i tak nas przyjmie! ;)
Wydaje mi się, że nie trzeba się tym przejmować. Jeśli pasujemy do jakiegoś miejsca, pracy, ktoś chce nas przyjąć- to i tak nas przyjmie! ;)
Znam dziewczynę, która jest mega wydziarana, rękawy, szyja, uda i pracuje właśnie w reklamie w Centrum Kultury do tego różowe włosy i bardzo dobrze została przyjęta co ważniejsze jeździ na spotkania z klientami, dzięki czemu więcej osób przekonuje sie do takich wizerunków.
Zgadzam sie z tym, ze jesli sprawdzimy się na rozmowie, zrobimy dobre pierwsze wrażenie jak to się mówi, to żaden tatuaż nie powinien nam stanąć na drodze. Jeśli chodzi o wykładowców to mam właśnie jednego doktorka, który ma tatuaż na ręku i jakoś dziekan, ani nikt wyżej postawiony nie miał z tym problemu.
Zgadzam sie z tym, ze jesli sprawdzimy się na rozmowie, zrobimy dobre pierwsze wrażenie jak to się mówi, to żaden tatuaż nie powinien nam stanąć na drodze. Jeśli chodzi o wykładowców to mam właśnie jednego doktorka, który ma tatuaż na ręku i jakoś dziekan, ani nikt wyżej postawiony nie miał z tym problemu.
Jesteś w dziale: Tatuaż w miejscu pracy
Skomentuj temat! Zaloguj
się!
Aktywne tematy
Popularne tematy