Rękawik...

Dwa lata temu, miałem pomysł, by wydziabać sobie czaszkę na ręce - lubię motywy czaszek, szczególnie w tatuażach. Udałem się do studia, położyłem biceps na "podpórce", pokazałem wzór no i się zaczęło...

Po skończeniu dziary (jedna sesja) i zagojeniu, moja ręka wydawała się "pusta". Jeden tatuaż? O nieeeee....

Po czaszce nadszedł czas na skorpiona - mechanicznego skorpiona, którego stworzył mój tatuażysta. Nie chciałem rutyny, czegoś, co mają inni - więc wrzuciliśmy na łapkę motyw, który jest na pewno jedyny i niepowtarzalny...

Później była kolejna czaszka, klepsydra z datą urodzenia czy cytat w języku hiszpańskim - uwielbiam ten język, a cytat brzmi mądrze i dojrzale, co jest zupełnym przeciwieństwem mojej osoby! :) ("Narysuj okręg a nie serce wokół osoby, którą kochasz, ponieważ serce może zostać złamane, a okręg pozostanie zawsze taki sam").

Na mojej ręce nie mogło oczywiście zabraknąć rewolweru - z reguły nie przebieram w środkach i jestem dość bezpośredni, a jeśli trzeba - bez skrupułów strzelam w kolano ;)

Tatuaże uzupełniają tzw. trash-polki.

Wrzucam kilka zdjęć, miłego oglądania.

Pozdrawiam,

Michał

Jeszcze skorpion ;)

super!! cieszy mnie bardzo Twój wpis, fajnie jest poczytać trochę więcej o czyjejś dziabie, że jaki pomysł jaka historia się kryje za tym czy odczucia... ja osobiście uwielbiam motywy symbolizujące przemijanie, więc duuuży plus ode mnie (jeśli kogoś, kto jak ty również, lubi motywy przemijające może cieszyć coś tak doczesnego, jak to, że ktoś ci daje plusa ;) :P. żartuję troszkę oczywiście)

i fajnie się składa, chwilę temu wrzuciłam na naszego Bloga mini artykuł o stylu trash-polka właśnie, mnie ten styl bardzo zaintrygował

Trash-polka jest idealnym uzupełnieniem pustych miejsc między motywami - nie trzeba kombinować, cieniować, zamazywać, dorzucać na siłę innego - mniejszego - motywu.

Lubię zbierać plusy, więc dziękuję :)