Na zdjęciu moja pierwsza dziarka, zrobiona w czwartek. Przy okazji, dopytam o kwestię gojenia. Od czwartku do niedzieli trzymany w folii dermalize, po zdjęciu mam niczym go nie ochraniać a jedynie smarować codziennie maścią easytatoo. Czy to na pewno dobry pomysł zostawiać go tak na noc bez żadnej ochrony? Czy drobny wysiłek fizyczny nie zaszkodzi świerzemu tatuażowi? Pracuję przy produkcji okien, czasem podźwigam lżejsze ramy okienne. Ogólnie zdarzają się jakieś paprochy lądujące na tatuażu, dlatego zastanawiam się czy zostawić odkryty, czy lepiej trzymać się długich rekawów które z kolei ocierają tatuaż? Z tej strony źle i z tej nie dobrze :D
Gojenie wygląda na poprawne, ale zastanawiam się nad dwoma miejscami widocznymi na zdjęciach, zgrubienie (jakby pryszcz na czarnym, sam środek drugiego zdjęcia) oraz czerwony obrzęk dookoła jednej z liter. Widać czarne paprochy, czy to początek złuszczającej się skóry?
Co powiecie? Zdanie tatuatora co do opieki już znam a także przeczesałem sieć, aczkolwiek bardzo chciałbym znać Wasze zdanie. Czy wszystko jest w porządku? :)
Pozdrawiam serdecznie!
Ocieasz go w pracy?
Wrzuć fotki za kilka dni jeszcze, póki co zalecaj się do kwesti gojenia które ustaliłeś.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!