Luna - tatuaż, który zmienił podejście moich najbliższych do tatuowania

Jest to mój trzeci tatuaż. Zdecydowanie ulubiony ;) chociaż łapacz na żebrach też wysoko ustawia poprzeczkę. Owa Lunka uświadomiła moją rodzicielkę, że nie istnieje sposób na zniechęcenie mnie do tatuaży, ba nawet zachęciła mamę do zrobienia sobie dziary na stopie ;) Na jej wykonanie dostałam pieniądze jako prezent ( na dzień dziecka, miałam 18 lat jak ją robiłam :D). Mój tata też uległ urokowi wilka. Od zawsze mówił że tatuaże mają tylko więźniowie, że ludzie oszpecają swoje ciała i jeśli kiedykolwiek zobaczy tatuaż na moim ciele, zedrze mi go pumeksem. No cóż, tatuaż dalej mam na udzie, tata mówi że moje ciało - moje płótno i mogę je ozdabiać jak mi się podoba oraz sam chce zabrać mnie na Warsaw Tattoo Days :D 5 godzin małych przyjemności a tyle radości :D

mega dziarka! bardzo mi się podoba motyw, że wilk ma podzieloną ''twarz'' na taką mroczniejszą i jaśniejszą stronę jakby

nom! zgadzam się - motyw jasnej i ciemnej strony jest niesamowity! urzekł mnie totalnie! ;)
ja też słyszałam kiedyś takie gadanie... dotyczyło to mojego kolczyka w wardze, który dawno temu sprezentowałam sobie na osiemnastkę kolczyków w uszach (a miałam ich 13:D), jak i tatuażu który zrobiłam jakiś czas temu :D przeszło im i to jest fajne :) pokażesz resztę dziarek? :)

o jaki pięęękny! cudowny wilczek - zakochałam się w nim! skąd wziął się pomysł na jasną i ciemną stronę? jakieś znaczenie ma dla Ciebie czy tylko taki kaprys? :>

podbijam pytanie!!