Czesc!
Chce spróbować dziarac strasznie mnie to kręci i tu pytanko. Czy kupno używanej maszynki ma sens? Mam możliwość kupna maszynki seed 2 - rotacyjna typu pen.. czy jest coś na co trzeba zwracać uwagę przy kupnie używki? Ewentualnie jakaś maszynka nowa do 900/1000 zł ma to sens?
Bo rozumiem, że jedna maszynka można robić i kontur i cienie? Zależy od iglyy i napięcia prawda? Macie jakieś wartosci przetestowane przez was?
Jakieś rady na starcie?
Poczytaj forum pooglądaj filmiki na necie.
Bo odpowiedzi na to są ogólnodostępne.
Chyba że komuś będzie się chciało 5 raz rozpisywać na ten temat.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Od kiedy tu wchodzę to widze odpowiedzi typu "bylo na forum" ;)
Co do sensu kupna używki to trudno ocenić. Za pierwszym razem kupiłem z ogłoszenia na olx Birdy do konturu.
Pojechałem osobiście do Rybnika, okazało się, że sprzedawał to tatuator ze studia. Wszystko spoko chociaż zbytnio zadowolony że sprzętu nie byłem. Potem kupiłem w atrakcyjnej cenie stigme. Też na olx, tym razem wysyłka;) typ wysłał mi chińska podróbek wart 1/4 ceny, na którą się umówiliśmy. Okazało się to debilne, nie polecam :) na olx atrakcyjna cena i wysyłka to raczej pewny wał :) na początek kupił bym właśnie jedną maszynkę z możliwością przestawiania z konturu na cień w maksymalnej cenie na jaką akurat miałbym hajs. Oczywiście w granicach rozsądku;)
Jeśli używka to opcja odbioru osobistego. Zmysł odróżnienia oryginału od chinszczyzny też milewidziany. Zwykle jakość jest "porażająca" w przypadku podróbek także nie powinno to być trudne.
No ja czytam i znaleźć nic nie mogę a a zastanawiam się nad:
Protonem
Albo
Hummingbird bronc pen v8
Czy
Hummingbird bronc hybrid pen
Recenzji jak na lekarstwo, o protonie widziałam filmik gość twierdził, że za krótki grip, a maszynka za miękka i slaba. Cudów nie potrzebuje zwłaszcza że ćwiczyłam długo na chinczyku. Skąd taka mała ilość ocen hummingbirdów? Słabizna czy po prostu firma w USA az tu nie trafi?;)
Tyle pytań a odpowiedzi brak;)
Sam nie miałem kontaktu z powyższymi maszynami. Na pewno miałem podobne spostrzeżenia i pytania gdy sam wybieralem coś na początek. Czyli to na czym aktualnie ćwiczę. Do teraz nie rozkminilem co jest nie tak z polską sceną tatuowania. Czy to brak woli dzielenia się informacjami na jakikolwiek temat, brak wiedzy, czy sam nie wiem co jeszcze. W necie bida, na większości wątków na dziary.com jak ktoś początkujący o coś pyta to te same osoby odpisują "było na forum, wystarczy poszukac" ;)
Ja akurat kupiłem Equaliser Ergo w ciemno i na szczęście okazał się super jak dla mnie. Wcześniej bawiłem się tylko konturem Birdy Workhouse. Różnica była nie do porównania po przesiadce jeśli chodzi o komfort pracy.
Sprawdzę ten equliser, chociaż już dzisiaj raczej coś wybiorę, chińczyk umarł i nie ma co robić. No u mnie największy dylemat to czy iść w peny czy zostać czy tradycyjnych.
A co do dzielenia się wiedzą, kilku tatuatorów słyszałam, że oni jak zaczynali mieli ciężej i musieli wszystko samemu i nie ma tak łatwo :D No cóż, kilku to nie wszystkich, szkoda, ale co zrobić siedzieć i czytać. Myślę że tyle tych machin jest, że faktycznie nie może i się zdarzy że nikt z forum cuda nie widział, czy nie trzymał ;)
Siemka,
@magda-lena2 tez maial taki dylemat. Na poczatku meczylam jakies cewki no name i bardzo zle to wspominam. W ostatecznosci zaryzykowalam i kupilam pena. Jestem zadowolona z wyboru, lekka i cicha, narazie bedzie a pozniej sie zobaczy ;)
Mkozse Jakiego masz pena? Jak to wygląda z kartridżami, czy jest duża różnica czy nie? Bo no o zastanawiają mnie te kartridże, nad igiełkami masz chyba większą kontrolę?
Zainwestowalam w protona enduro. Troche w ciemno, przyznaje. Napisze na priv, to pogadamy ;)
Daj znać!
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!