Czesc. 15maja robilam tatuaz oczywiście w dobrym salonie.Jest to moj 5ty tatuaz ale pierszy taki duzy. Przedstawia mandale na posladku i słonia na pierwszym planie.słoń narazie ma kontury a mandala skończona. I moje pytanie jest czy mozecie doradzic dlaczego mandala jest jakas taka szorstka, zgrubiona? Kontury slonia tez sa wypukłe i troszke szorstkie a mandala jest tak jak by ciągle sucha. Smaruje bepanthenem. Nie mam jak narazie udac sie do studio zapytac i pokazać wiec chciala bym sie was doradzić czy to jeszcze etap gojenia czy zorany tatuaz. Dodam ze najgorzej czuc zgrubienia w miejscu gdzie spsikal mi czyms znieczulajacym bo po 9h juz nie dawalam rade a musial dokonczyc i wlasnie ten kawałek jest jakis inny twardszy.
Smaruj, wietrz. Nie za grubo. Poczekajmy jeszcze moment, ale dobrze jak byś się do nich udała, albo chociaż zadzwoniła.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Rozmawialam, kazali nadal smarowac bepanthenem i wierzyć ale wolalam sie jeszcze upewnic tutaj na stronie. Dzis wlasnie od rana mniej klade maści i wietrze. Dzieki za pomoc