Witam Szanowne Grono,
W zeszły piątek zrobiłam tatuaż, tuż po było wszystko w porządku, ale już w niedzielę raczej nie bardzo.
W miejscu czerwonego barwnika cały kolor jest zgrubialy, porowaty i dość twardy. Lekko piecze i swędzi, wydaje mi się , że czarny barwnik goi się całkiem okay. Higiena na jak najwyższym poziomie, czysty, delikatnie wycierania jednorazowymi ręcznikami papierowym,bez "darcia" skóry. Chwila oddechu po myciu ok 20 min i kremowamy- nie za dużo, nie za mało. I tak kilka dobrych razy dziennie.
To mój drugi tatuaz,poprzedni miałam czarny, smarowany kremem bepanthen, bez żadnych problemów.
Tym razem nie był przydatny,a rzekłbym nawet, że zaszkodził.
Zmieniłam na Tattoo goo oraz aveeno. Smarować więcej,grubej czy dalej aplikowac tylko delikatną warstwę.
Czekam na wiadomość od artysty, aby dowiedzieć się co on o tym myśli.
Czy martwię się bez powodu czy jednak powinnam się martwić ?
Załączam zdjęcie Tattoo i używanych kremów.
Hej sa 2 opcje albo zaorane zostalo wypelnienie albo alergia na barwnik , w obu przypadkach lepiej przesuszyc czyli zero smarowania oraz zero moczenia szybciej spadnie ta skorupa i sie zagoi ale po wygojeniu poprawka bedzie na 90%
Pocca, dziękuję ślicznie za odpowiedź, moze dlatego tak bolało. Widziałam jego prace, wszystkie były w porządku, ale były czarne.
Zostawię do przesuszenia, na co uważac i jak długo może trwać proces zasuszania? Z czym pędzić do lekarza ? Przez Google już osiwialam.
srednio w ciagu 2 tyg powinno sie wygoic, jezeli czujesz bolesnosc w tym miejscu i jest zaczerwienienie dookola tzn ze jest stan zapalmy ale zwykly octenisept poradzi sobie z tym psikany 2x dziennie
Pocca, dziekuje bardzo za odpowiedź.