Cześć, tydzień temu robiłam tatuaż, wszystko ładnie się goi. Do tej pory smarowałam tatuaż 3-4razy dziennie alantanem, jednak pech chciał że zostawiłam go przez przypadek w pracy. Mieszkam daleko po za dużym miastem i nie mam opcji by wrócić do pracy lub pojechać do apteki bo nową maść. Czym najlepiej zastąpić alantan? Mam do wyboru krem nivea, mediderm lub zwykłą wazelinę kosmetyczną. Bardzo proszę o pilną pomoc.
z powyzszych. nivea w gratisie moze dac Ci stan zapalny , mediderm (jak wiekszosc kremow i masci na luszczyce i egzeme) moze odbarwic ladnie tatuaz i bedzie do poprawki , a wazelina zapcha pory skora przez nia nie oddycha ale najmniej szkodliwa bo nie zawiera nic poza tym ze jest tlusta jednak na Twoim miejscu przemoglabym sie i udala do apteki po BEPANTHEN
jak tydzien temu, to juz nic nie kupuj.
co najwyżej jakiś balsam hipo z ziaji/rossman
ja swoje pierwsze 3/4 dziary smarowałem jak głupi miesiąc takimi specyfikami, teraz smaruje góra 2/3 dni.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!