Witam. Robiłem cover na ramieniu, sesja trwała 6 godzin i była dość wyczerpująca. Nazajutrz, po przebudzeniu zauważyłem, że moja twarz jest lekko opuchnięta, pomyślałem, że może jest to wynik zmęczenia po sesji. Kolejnego dnia (dzisiaj) opuchlizna jest trochę większa ( głównie pod uszami, na policzkach ). Pytałem mojego tatuażysty o ten objaw i powiedział mi, że to raczej nie jest alergia na farbę ponieważ ręka nie jest spuchnięta ani zaczerwieniona. Powiedzcie proszę, czy bywały takie przypadki, żeby opuchlizna pojawiała się w zupełnie innym miejscu oraz, czy powinienem odczekać, czy raczej udać się do lekarza. Będę wdzięczny za uwagi od profesjonalistów.
Leżałeś na twarzy/boku na sesji? Brałeś jakieś leki uspokajające? Miałeś duszności? Czy opuchlizna ma jakiś kolor, odcień inny?
Przeszkadza Ci w jakimkolwiek stopniu?
Na samą opuchlizne, soda/ocet/kapusta szybko wyciąga. Polecam sodę, trochę wody i ładujesz to na opuchliznę z jakaś gazą.
Tak czy siak bardzo dziwne.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Nic nie zażywałem, nie leżałem, czyłem się OK. Sama opuchlizna nie jest jakoś strasznie uprzykszająca i nie ma barwy, poprostu nie jest estetyczna bo wyglądam jak chomik. Niepokoi mnie to, że drugiego dnia jest większa.