Witajcie
W piątek zrobiłem sobie tatuaż ( nie pierwszy wiec wiem co i jak z pielęgnacją ). Niestety wczoraj zaczął mnie boleć ( kostka spuchła ). Na samym tatuażu nie ma wysypki, nic się nie saczy, jednak nie wiem czy może być taki czerowny. W końcu to już 3 doby od zrobienia. Tatuaż był robiony w studiu które robiło mi więcej dziar.
Proszę tylko o ocenę czy może być taki czerwony czy raczej to nie jest za ciekawe
Niestety zdjecie nie oddaje w 100% tego jaki jest czerwony. Trzeba dodać ok 30%
Pozdrawiam
To mi wygląda na siniara jakiegoś, podobnąs sytuajcę miałem na zgieciu łokcia, po kilku dniach się pokazało poboało przestało, ale dawaj znać co i jak.
Rozumiem że jak śmigasz to zakładasz folię żeby nie szorować spodniami o niego?
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Nie. Specjalnie kupiłem spodnie bardzo miękkie zeby nie zakrywać. Muszę się przyznać że w niedzielę wypadł mi wyjazd i faktycznie kilka godzin w folii to było. Ale przy dotyku nie boli ani nic. Ale co z tym że kostka spuchnięta jak burak, może tak być skoro tatuaż blisko robiony ?
Tak, tatuaż to "kaleczenie" skóry więc organizm z tym walczy itd
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Dzięki, to mnie trochę uspokoiłes.
Ale jak już tak mecze mam jeszcze dwa pytania :
1. To normalne że jak rano wstane to tatuaż jest w miarę ok, nie jest taki czerowny, a potem się robi całkiem czerwony ?
2 . Jak długo może się ta opuchlizna utrzymywać? Mam całą stopę spuchnięta i trochę to na codzien przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu
Następna sesję mam na 20 października ale chyba ja przesunę żeby to się lepiej zagoiło