Cześć
5 dni temu robiłam nowy tatuaż w innym studio niż w poprzednim,
Wiadomo kilka godzin w folii, potem mycie i nawilżanie, ale zamiast bepantenu zastosowałam specjalnie masło do tatuażu weganskie które stosowałam za pierwszym razem, i po nocy w folii, gdzie oczywiście zmieniałam ją co 2 h pojawiły mi się dziwne krosty wokół tatuażu. Wysłałam zdjęcie do studio i dostałam odpowiedź że prawdopodobnie jest to uczulenie właśnie na to masło do tatuażu, ewentualnie potówki. I teraz pojawia się pytanie co to może być?
Dostałam zalecenia zmienienia masła na bepanten i stosowanie tribiotic 2 razy dziennie, smaruje drugi dzień i krosty nie znikają. Ogólnie z tatuażem nic się nie dzieje, naskórek pięknie schodzi, nie mam żadnych stanów zapalnych ani nic. Te krosty mnie swędzą. Smaruje bepantenem jak tylko czuję że tatuaż jest suchy, oczywiście cienką warstwa.
Jak myślicie od czego to może być? Czy faktycznie są to potówki czy uczuliło mnie masło do tatuażu?
Jak sytuacja dziś?
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Jak się okazało dostałam uczucielnia na masło do tatuażu, tak więc po stosowaniu przez tydzień bepantenu wszystko pięknie zniknęło, i wygląda jakby nic się nie stało.