Witajcie,
Postanowilam zalozyc temat zeby zasiegnac rady osob bardziej doswiadczonych i obeznanych w temacie tatuowania.
Nie ukrywam, ze ta forma ekspresji jest moim marzeniem. Rysuje odkad pamietam, jednak sa pewne aspekty, ktore powstrzymuja mnie przed wzieciem maszynki do reki.
Po pierwsze, czy ja nie jestem juz na to za stara? Czy wiek ma tu jakies znaczenie?
Po drugie, czy lepiej zainwestowac w uzywany sprzet z wyzszej polki czy moze nowy zestaw ale slabszej jakosci? ( Nie jest to tak jak z olowkiem? Nie kazdy drogi olowek jest dobry)
No i po trzecie, w temacie cwiczen- co cwiczyc? Linie, kolka, kropki?
Chyba najwiekszym moim dylematem jest strach przed zrobieniem komus krzywdy, jak sobie z tym poradzic?
Moim celem jest realizm.
Jako ciekawostke wrzucam jedna z moich prac na papierze.
Z gory dziekuje bardzo za wszystkie rady i sugestie.
Hej.
Ja uważam , że nigdy nie jest za późno na spełnienie marzeń :) Ja kurs tatuażu zrobiłem w wieku 45 lat i pomału zaczynam sobie dziarać.
Co do sprzętu ..... kupuj tylko nowy i w renomowanych sklepach , zawsze masz w razie czego gwarancję , a używany , nie wiadomo co wcześniej się z tym sprzętem działo .
Na pewno najwięcej ćwiczeń wymagają linie , okręgi , to największa zmora początkujących tatuatorów , także .... dużo , dużo pracy .
Stres przed tatuowaniem ....to musi minąć z czasem . Ja zrobiłem d tej pory 10 tatuaży i dalej przed każdą robotą ściska mi gardło i ręce mi się trzęsą . tak już mam , może nie każdy tak ma , ale Ja tak :)
No cóż .....pozostaje życzyć sukcesów :) Jak to ktoś mądry kiedyś powiedział : "Wymyśl sobie co chcesz robić w życiu , i zacznij to robić "
Pozdro.