Jestem początkującym tatuatorem i do tej pory wykonałem kilka małych dziar , kontur i wypełnienie. Przyszedł wreszcie czas poćwiczyć to co najbardziej mnie kręci czyli realistykę i cieniowanie. Na sztucznej zwykłej , chujnia , a więc kupiłem sztuczną silikonową , no i zaczęło to bardzo fajnie wychodzić , udało mi się uzyskać delikatne cieniowanie , ogólnie byłem zadowolony z efektu. Stwierdziłem jednak , że zanim złapię chętnego na prawdziwy tatuaż to spróbuję jeszcze zrobić na czymś zbliżonym czyli na zachwalaną przez wielu skórze świńskiej. No to zakupiłem.
No i tu ....kupa :( Skóra okazała się tak gruba , że przy delikatnym smyraniu igłami nie zostawia żadnych śladów , a jak pociągnę mocniej to rozlewa się pod spodem , czyli z delikatnego cieniowania nici.
No i teraz pytanie laika..... Czy Ja coś robię źle ? czy trafiła się jakaś trefna skóra ? czy po prostu świnka tak ma , taką grubą skórę ? Ktoś działał na świnkach , jak to u was było ?
Napięcie, to jak wbijasz się w skórę i jakiej jakości skórę kupiłeś.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Zaczęłam tatuować na świńskiej i na początku nie wychodziło... zmieniłam igłę na grubszą bo rzuciłam się na 3RL, świnka ma duże pory i ta igła nie szła po niej jak powinna. Naczytałam się poradników o odpowiednim ustawieniu maszynki i teraz jest już lepiej. Najlepiej wybrać cieniutką skórkę, taką prawie białą, bo z niektórych miejsc na śwince są na prawdę grube. Nie może też być przesuszona bo robi się twarda.
oki. problem w tym , ze nie mam skóry do wyboru tylko jaką akurat mają na targu to muszę brać :( Kari 1 , a jak ustawiałaś maszynkę do cieniowania na śwince ?
Ja kupuje w Intermarche paczkowane małe kawałki są na lodówkach :) Jestem laikiem, bawię się konturem od kilku tygodni, nie zabieram się jeszcze za cieniowanie.