Witam od początku zabawy z tatuowanie mam problem, który mnie już poważnie irytuje. Podczas przemywania tatuażu kalka praktycznie znika ze skóry, przez co w pewnym momencie muszę pracować po omacku czym to może być spowodowane? A jak upier**le ręce w kalce to dwa dni chodzę i zmyć nie mogę. Używam dettolu Niżej wrzocam zdjęcie z dzisiejszego dziabania
Niestety , kalka ma to do siebie , ze pod wpływem wazeliny się ściera :( Podobno jest jakas wazelina która mniej ściera niż pozostałe , ale to już pytanie do bardziej doświadczonych , bo Ja takiej nigdy nie wypróbowałem .
Ja tam trzymam się schematu : po odbiciu około 10 min się nie dotykam , potem dziaram od dołu do góry i od prawa do lewa ....oraz staram się wycierać jak najmniejszy obszar ....i jakoś to idzie :) Choć czasami też niestety trzeba improwizowac bo się starło :)
No widzisz a palce jak wczoraj uje*alem tak dzisiaj mam dalej uje*ane i się jakoś trzyma :) też pracuje od dołu tylko od lewej bo mankut jestem ale na gotowo nie ma szans pracować. Gdzies kiedyś czytalem/oglądałem że można dziarac praktycznie bo odbiciu i można ją delikatnie wklepać w skórę żeby w pory weszła, dzisiaj spróbuję odczekam te 10 min i będzie widać
1- dokładnie odtlusc skorę i poczekaj do wyschnięcia
2 - zamiast detolu polecam electrum zel /smarujesz mala ilosc czekasz chwile przykladasz kalke,odbijasz i zostawiasz na 10-15min do wyschniecia
3- przy wzorach z duza iloscia szczegolow odtluszczasz ,psikasz detolem ,czekaz az podesnie troche, kladziesz electrum czekasz ,odbijasz i czekasz 20min zanim zaczniesz prace- czesto po skonczonej dziarce sesji 4-6h dalej jest kalka xd
O tego mi trzeba było, Pocca jesteś nieoceniona osoba na tym forum kolejny raz pomagasz :) dzisiaj przemylem dettolem i po jakiś 5 minutach odbiłem również na dettolu i było lepiej ale pod koniec mało co kalki zostało, kupię zel i przetestuje
Polecam sie ;*
Napewno skorzystam bo pytan mam kilka :)
Wal smialo pomoge jak umiem