Hejka Wydziarani!
Zwracam się do Was z pewnym nurtującym mnie zagadnieniem. Mianowicie: jestem uczulona na czerwoną farbę. Czarna goi się jak złoto, niebieska czy jakakolwiek inna - to samo, ale wystarczy odrobina czerwieni a tatuaż przez wiele miesięcy swędzi jak jasny gwint, do tego miejsce w którym tusz był wbity jest wypukłe. Wiem, że to uczulenie, wiem jak to leczyć itd. ale zastanawia mnie... może wiecie, czy istnieje jakaś farba (firma) która nie ma w sobie tych uczulających związków co typowe farby? Fakt faktem, nie mam tej czerwieni zbyt dużo, ale zaczęłam już rękaw z czerwonymi elementami i trochę kiepsko byłoby zrezygnować kompletnie z tego koloru. Spotkał się ktoś może z czymś takim? Czy raczej jestem skazana na kompletnego bana na czerwień, albo znoszenie nieprzyjemnego swędzenia i leczenie blizn, które później nie wyglądają zbyt dobrze?
Z góry dzięki za odpowiedz! :)
Jaki tusz został użyty ? Byś musiała sprawdzić skład i dojść do tego na jaki składnik masz uczulenie i poszukać takiego tuszu co go nie ma.
A Ty się dziaraj się dziaraj
World Famous przy jednym na pewno, drugiego niestety nie znam :/
Jak na moje lepiej zrezygnować z czerwieni niż męczyć się potem i mieć rozwalony tatuaż, ale co kto lubi.
Rezygnujesz z czerwonego uczulenie to uczulenie.
Nie wiemy na co lekarzami nie jesteśmy chyba że masz hajs żeby wydać kilka dobrych stów na wszystkie możliwe czerwone tusze i sprawdzanie po kolei.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!