Witam, coraz poważniej myślę o tatuażu na powiekach, konkretnie dwa słowa, jedno na jednej powiece, drugie na drugiej. Niech moja motywacja zostanie moją prywatną sprawą.
Otóż w związku z dziarą w takim miejscu mam pytanie co do bezpieczeństwa, w końcu jesteśmy na granicy skóra - oko. Interesuje mnie również stan powiek po wykonaniu tatuażu, czy można jakkolwiek normlanie patrzeć na oczy?
Najlepiej gdyby zabrały głos osoby posiadające tatuaż w takim miejscu lub osoby które wykonywały już taki tatuaż.
A tak swoją drogą polecacie jakieś konkretne - zaufane miejsce gdzie można by taki tatuaż wykonać bez obaw? W końcu to nie noga czy ręka ale praktycznie oczy.
Z góry dziękuję za każdą pomoc!
To co ja patrzyłem; https://www.google.pl/search?ei=TyROWozkGIrNwQK6pZ-wCQ&q=eyelid+tattoo+health - raczej opinie są podzielone.
Nie wiem jak z typową higieną takiego tatuażu, ciężko i myć i nasić folię... Cokolwiek.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
No ja z tych angielskich artykułów to już większość przerobiłem, prześledziłem fora i w sumie nadal nie wiele wiem - tak jak piszesz, opinie są podzielone.
Najbardziej w sumie zależało by mi na znalezieniu osoby która miała już styczność z tatuażami takiego typu i mogła by mi coś więcej powiedzieć tak po prostu z własnego doświadczenia.
Tak czy inaczej dzięki bardzo za zainteresowanie bo na prawdę nie chciał bym sobie zrobić krzywdy.
Jak już takie dziary to za granicą, w Polsce jest mało takich doświadczonych wariatów, niestety jesteśmy trochę do tyłu z tą kulturą, co do higieny jak z każdą inną dziarą, to blizna jak każda inna, choć dosyć cieńka skóra.
Podzownie popytam i dam Ci znać.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Dziękuję bardzo, jestem na prawdę wdzięczny!
Pisałem do zagranicznych tatuatorów którzy w portfolio mieli prace tego typu ale niestety jeszcze od żadnego odpowiedzi nie otrzymałem.
Gdyby to było coś co można zmyć na drugi dzień i nie niosło za sobą ryzyka to stawił bym się w jakimkolwiek studiu i to zrobił.
Ale niestety tutaj chodzi o coś na stałe i w bliskim położeniu od oczu więc tak jak pisałem wczesniej nie chciał bym tutać brać udziału w ruletce.
Wiadomo, wszystko się może zdarzyć, nigdy nie ma gwarancji ale jednak doświadczenie to doświadczenie.
A ile masz dziar?
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Co do dziar to kilka już jest - trochę na nogach, trochę na rękach, a i klata i szyja też.
Zawsze w sumie podobały mi się tatuaże na twarzy ale jakoś nigdy nie mogłem się za to zabrać, a teraz w końcu czuje że jestem na to gotowy.