Hejka, rozjasnialam laserowo tatuaz na przedramieniu i niestety po chyba 4 sesji zaczęły pojawiać się na nim typowe zmiany pokrzywkowe. Skora zaczynala swędzieć, wyskakiwały bąble pokrzywkowe i do 24 godzin samoczynnie znikały. Po ostatniej sesji usuwania pojawiało mi się to przez półtora roku w różnych odstępach czasu, raz na miesiąc. raz na 2 tygodnie. Obecnie już jakieś 3 miesiące nic takiego nie wyskoczyło. I teraz moje pytanie czy znajdzie się tu ktoś może z takim samym problemem? chce zakrywać ten rozjaśniony wzór, ale strasznie boje się reakcji skory.
Jezeli jest tu ktoś kto miał podobne problemy proszę się odezwać :)
Co mówił dermatolog i osoba od usuwania tatuażu?
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
U dermatologa z tym nie byłam, osoba od usuwania mówiła, ze mogly to być reakcje alergiczna na usunięty tusz i w zasadzie nic wiecej mądrego mi nie powiedziała.
Mam mega zagwozdkę, bo to jest nietypowa sytuacja, a mysle, ze dermatolodzy raczej nie maja doświadczenia z takimi sytuacjami. Przekopałam cały internet, co prawda pokrzywka widnieje w skutkach ubocznych usuwania, ale na żadnym forum nie znalazłam osoby, która by coś takiego opisywala.
Zauwazyalm tez, ze wysięwy tych bąbli wyzwalał stres i czasami alkohol. Nie ukrywam tez, ze bardzo emocjonalnie przeżywałam usuwanie tego tatuazu( wiadomo strach o ty czy się rozjaśni, czy nie będzie blizn itp.) Ja mam taka teorie, ze mogło kilka czynników wpłynać na ta reakcje skory, No ale to tylko moja opinia.