Witam :) Po latach w ilustracji rozpoczynam właśnie przygodę z tatuowaniem i jestem na etapie zbierania wyposażenia. Spike'a poleciła mi moja tatuatorka, która używa go od paru lat, jednocześnie proponując wersję Mini (odrobinę tańsza, bez regulacji skoku). Szukam maszynki, która sprawdzi mi się zarówno do konturu jak i delikatnego cieniowania - styl, który chcę osiągnąć nie będzie wymagał dużych wypełnień czy pracy z ciężkim cieniowaniem. Pytam, bo widziałam dużo pozytywnych opinii regularnej wersji, a praktycznie nic o Mini. Czy według Was warto dorzucić tę stówkę i kupić regularnego Spike'a czy Mini będzie zupełnie wystarczający? Są tutaj osoby, które mają z nim doświadczenie? Chcę, aby służył mi zarówno do nauki jak i później do praktyk w studiu i pracy.
Tutaj dodaję linki do obu modeli:
Spike: https://www.kwadron.pl/pl/maszynka-rotacyjna-do-tatuazu-z-regulacja-skoku-equaliser-spike.html
Spike Mini: https://www.kwadron.pl/pl/maszynka-rotacyjna-do-tatuazu-equaliser-spike-mini.html
Moim zdaniem tak, nie będziesz musiała zmieniać sprzętu jak Ci lepiej pójdzie, faktycznie o mini bardzo mało piszą, regulacja skoku Ci się przyda, może Ci tatuatorka pomoże ją ustawić?
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
@majki Dziękuję ślicznie za opinię, w tę stronę się właśnie skłaniałam :) Wolę postawić na pewniaka. Myślę, że tatuatorka nie miałaby nic przeciwko, jeśli wujek Google zawiedzie - z tego co mówiła, fabrycznie skok jest na 3,6mm i jest w sam raz.
Bierz z regulacją skoku, wkręcisz się to będzie trzeba kupować drugą maszynkę. Różnica cenowo nie wielka.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!