cześć!
Dokładnie wczoraj wykonałam na sobie tatuaż metodą handpoke. Miejsce to lewa ręka - zgięcie w łokciu, nie centralnie, ale w tych okolicach.
Tatuaż nie jest skończony, zostało parę elementów, które należałoby tam dorobić.
Moje pytanie brzmi: Czy istnieje jakiekolwiek ryzyko, że mogę zaszkodzić sobie/swojej skórze, narażając ją np. dziś ponownie, na dziabanie?
dodam, że tatuaż wygląda spoko, tak naprawdę odczuwam tylko fizyczny ból w tym miejscu tak jak to przy tatuażu, ale na tym się właściwie kończy.
z góry dziękuję
Wrzucisz zdjęcie? Ja co do handpoke, to aż tak nie chce się wypowiadać. Wydaje mi się, że jeśli nie będziesz dziabać ponownie tych samych miejsc, a obok i dalej to powinno byćok.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Słyszałem od pewnej tatuażystki , że na drugi dzień jeszcze spoko , ale na trzeci już nie , trzeba odczekać 3 tygodnie. Ale powtarzam , tylko słyszałem , nie wiem na pewno.
wrzucam fotę.
Cały kontur wymaga jeszcze na bank wyrównania, bo widać spore niedociągnięcia i różnice, ale w tych samych miejscach na pewno nie podejmę się robienia tego w najbliższych dniach.
Bardziej interesuje mnie, czy bez problemu mogę działać np. w obszarze skrzydełek. Wydaję mi się, że tak jak to @majki wspomniał, jak obok to chyba będzie git.
ale dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pozdrówki :)