Czesść, Mam wielka prośbę 5 dni (27.05) temu zrobilam cover tatuażu i od wczoraj (4 dzień po wykonaniu) potwornie swędzi. Wygląda też nie najlepiej (stopa jest dość spuchnięta) wiem, że to czułe miejsce ale czy tak ma być?... Tatuatorka twierdzi, że to normalny proces gojenia (mam taką nadzieje ale wole się upewnić). 1 zdjęcie (tatuaż na sucho), 2 zdjecie (zaraz po oczyszczeniu), 3 zdjęcie (tatuaż z maścią alantan).
Będę wdzięczna za wasze opinie.
czesc wyglada na za mocno wbijany tusz czy z bliska wudac wypuklosc?
moze b yc reakcja alergiczna na alantan zmien na bepathen i wez profilaktycznie 3 dni allegre
Hej, dziękuję Wam za odpowiedzi. Wczoraj po zapostowaniu udąłam się do apteki, zażywam allegre, pije wapno i smaruje bepanthenem. Tatuaż przestał uporczywie swędzieć i opuchlizna zaczęła znikać, wycieka jeszcze troszeczkę osocza.
W niektórych miejscach rzeczywiście są wypukłości, zwłaszcza na coverowanych partiach.
Czy może macie jeszcze jakieś rady żeby to osocze już przestała się sączyć?
Dziękuję!
gdzie ten tatuaz zrobili?
W studio w KrK, nie żadne domowe wygibasy :)
Dodam ze osocze już wypływa tylko z niektórych miejsc (może bardziej wrażliwych?) Probuje go troszkę przesuszyć bo tez chyba zbyt intensywnie smarowałam. Podsyłam foto jak to na teraz wygląda (czerwony ślad to moja sprawka bo przez noc podrapałam, naszczęscie pomiędzy a nie po tatuażu).
wyglada troche jak zaorany plus te blow outy ;c
Czyli będzie sie goić dlugo i strupieć? Bo nie do końca rozumiem co znaczy zaorany:( Mocno sie martwic tym osoczem iść do lekarza (antybiotyk?) czy przesuszać i czekać?
Dziekuje!
ale opuchlizna zmniejszyla sie tak jak widac?
Tak zmniejszyła się jedynie w niektórych miejscach jest jeszcze podpuchnięte. Nie boli nie piecze nie swędzi na tą chwile.