Hej.
Załatwiłam mamie tatuaż na konwencie we Wrocławiu. Wszystko było pieknie, ślicznie jednak po miesiącu zaczęły się problemy. Nie licząc sporadycznych kropek od przekremowania zaczęły pojawiać się swędzące krostki podobne do potowek jednak tylko na kolorze czerwonym. Tatuażysta uspokajał że to się zdarza, zarówno czerwony jak i żółty zawsze sprawiają więcej problemów. Żółty był ok ale czerwony cały czas swedzial i sytuacja się tylko pogarszała. Po paru dniach wyglądało to jak by czerwony chciał wręcz wyjść z ręki, krostka na krostce wszędzie gdzie był tylko ten kolor. Wybrała się do dermatologa- dostała najpierw jedne po czasie kolejne mocniejsze już sterydy w maści i tabletkach. Dermatologa do tego czasu zmieniła dwa razy, każdy przepisuje coś mocniejszego i opuszcza ręce. Zarówno studio jak i tatuażysta unikają tematu, utrudniony jest nawet sam kontakt. Wyproszony skład nie zawiera tego na co matka jest uczulona. A i przed dziaraniem nie było żadnej ankiety ani pytań odnośnie uczuleń . Jesteśmy w kropce, tatuaż zaczyna szpecić zamiast zdobić ciało... Czy ktos się spotkał z czyms podobnym? Macie może jakiś pomysł co można z tym zrobić ?
A jakby zrobić test na ten tusz, na alergię?
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
To jej wyszło dopiero po 3 tygodniach od dziarania, przypuszczamy że tatuator sam nie wie jakich kolorów używał i z tąd brak alergenów w tej specyfikacji koloru która nam podal- jednym słowem nie ma jak wykonać takiego testu. Wyczytałam że w czerwieni często występuje nikiel: to jedyne co mogło ja uczulić, jednak w tym co nam wysłano nie było niklu w składzie....
Do innego dermatologa.
podaj nazwe studia.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
ETC Tattoo
Dermatologów już było 3 i nikt nie ma pomysłu co zrobić, matka już śpi w rękawiczkach żeby nie poranić ręki przez sen .
podaj nazwe lekow jakie przepisane byly mamie. jezeli to alergia na tusz to tatuator nic wam i tak nie pomoze takie sytuacje sie zdarzaja i moga nawet wystapic kilka lat po tatuowaniu .
dodatkowo obecna temperatura nie sprzyja regeneracji skory i zaostrza stany alergiczne .
I jak się zakończyła ta historia?Czy wygoił się przez te lata? To pewnie uczulenie na nikiel albo kobalt, słyszałam, że tak właśnie może to wyglądać przy czerwonych kolorach. Sama mam uczulenie na metale i się zastanawiam, czy przy czarnym tuszu też się tak może zrobić.