Przychodzę do was z pytaniem jak to u was było z pierwszym tatuażen? Czy ból był taki jak się spodziewaliście czy się czymś zaskoczyliście? Ja za jakiś czas będę robić swój pierwszy tatuaż. Nie myślę o bólu jakoś bardzo schizowo bo tak czy siak będę chciała się tatuować ale jestem ciekawa jak to u was było :-)
Zależy co i gdzie tatuujesz, jak długo etc.
Generalnie mam tatuaż, na każdej możliwej częsci ciała oprócz tyłu uda twarzy i szyi.
Pamiętasz jak za małolata biegałaś i się wywracałaś zdzierając skórę z kolan czy dłoni, coś na tej zasadzie.
Niektóre miejsca bolą w przyjemny sposób a niektóre, np mnie palce lokieć, mostek bolały okrutnie.
Po 8 godzinach dziarania klaty w kolorze zwijałem się na stole.
Piszczele innych bolą tak jak mnie łokcie, a mnie wcale.
Najgorszy jest kontur, jak już wbije to cienie są przyszczem.
Kac/alkohol w organizmie, zmęczenie zwiększa ból, wiem bo mam takie dwie sesje za sobą.
Pierwszy tatuaż rób największy jaki możesz, kwestia ekstytacji, adrenalina robi swoje i przesiedzisz.
Po 5 tatuażu, jak będziesz myśleć, branie wolnego, gojenie się swędzenie itd to to zniechęca i inaczej znosi się dziaranie.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!