Tatuaże są obecnie bardzo powszechne, są częścią współczesnego życia. Może je mieć dosłownie każdy - od kosmetyczki, kasjerki do lekarza, czy prawnika. A więc, czy posiadanie tatuaży jest w tych czasach problemem dla naszego szefa?
Napewno coraz bardziej widać otwartość na tatuaże w branży beauty, czy gastronomii. Raczej nikogo już nie dziwi widok wydziaranego barmana, czy kosmetyczki. Coraz częściej widać także wytatuowane osoby do obsługi klienta - w kawiarniach, czy cukierniach. Oznacza to, że pracodawcy coraz mniej zwracają uwagę, czy ktoś ma tatuaże, czy nie.
Wszystko tak naprawdę zależy od człowieka oraz od charakteru miejsca pracy. Dajmy na to - w wykwintnej restauracji pracodawca bardzo zwraca uwagę na aparycję kelnerów, aby wyglądali prosto i elegancko, dlatego możliwe jest, że konieczne będzie zakrycie tatuaży. Oczywiście nie wszystkie da się zakryć, jak na przykład dłonie, twarz. W takim wypadku może być problem ze znalezieniem pracy w miejscu gdzie jest dużo kontaktu z klientem.
Naszym zdaniem tatuaż nie powinien mieć żadnego znaczenia podczas rekrutacji. Nie świadczy on kompletnie o kwalifikacjach danej osoby, może być tak, że prawnik z tatuażami jest o wiele lepszy od tego bez nich:) Napewno widać duży postęp w tej kwestii, czasy gdzie tatuaże mieli tylko więźniowie i marynarze na szczęście się już dawno skończyły;) A co wy o tym sądzicie? Mieliście kiedyś problem w pracy lub podczas rekrutacji przez swoje dziarki?
to dobre