Wiam!
Przygode z tatuażem zaczęłam dość niedawno, jak na razie ucze się na sztucznej skórze i niestety moim chłopaku. Zaczynałam z najprostsza maszynka rotacyjna z ebaya, ustawiona na 12 (chłopak, który mnie wtedy uczył chyba chciał mnie zniechęcić). Po jakimś czasie kupiłam maszynkę rotacyjna od Kwadron Equalizer Spike Mini, silnik Nemesis, mam odpowiednio dopasowany kabel, igły i dzioby także od Kwadron. Zaczynałam ,z powrotem’ się uczyć na 7 i uskok (chyba) na 3 i o ile na sztucznej skórze szło okey tak na ludzkiej maszynka jakby się ‚zacinala’. Było nierówne bicie, szarpała skore nie wpuszczając tuszu albo wylewała cały od razu z dzioba. Zmieniłam na 8,4 i uskok na 4 i teraz nie idzie mi już prosto, rozlewa się tusz pod skóra i sie ‚zacina’, ale tylko sporadycznie. Co robię nie tak?
Dodam jeszcze ze cały czas się uczyłam na igle 3RL a teraz na sztucznej skórze i ‚na ludziach’ 9RL
ciezko stwierdzic , twoje ruchy moga byc zbyt wolne, zbyt gleboko wbita igla, zle napiecie w stosunku do igly , duuzo latwiej byloby zasiegnmac porad w jakims studio z okolicy. jedyne co moge Ci doradzic ze optymalny skok neutralny to najlepiej 3,5 jak sie uczysz