Hej hej
Zamierzam zainwestować w maszynkę Cheyenne Thunder i mam kilka pytanek.
Czy warto? Może ktoś poleca inny zamiennik w podobnej cenie (max 2,5k)
Jaki zasilacz?
Jakie kartridże?
Może coś jeszcze jest niezbędne o czym nie wiem?
Z góry dzięki za odpowiedź. Jestem zielona w tym temacie więc każdą podpowiedź będę miała na uwadze ;)
Więc też nasówa się pytanie, czy dopiero zaczynasz z dziaraniem czy już masz jakieś doświadczenie? Bo jeśli zaczynasz to uważam że nie ma sensu inwestować tyle siana w sprzęt, bo po krótkum czasie może się okazać że wyląduje na dole w szafie xd A dróga sprawa to weź pod uwagę że jeśli zaczynasz to na początku kartridże będą szły ci jak woda przy trenowaniu a te znów nie są tanie.
A le ogólnie maszynka jest bardzo dobra jakościowo jak za te pieniądze.
To prawda ale lepiej się uczy na lepszym sprzęcie który i tak trzyma wartość, ja osobiście nie tatuuje ale dla fanu miałem możliwość pozbawienia się kilkoma maszynkami w tym najpierw dostałem chińczyka a potem maszynkę za 1400 zł, różnica jest rażąca.
Więc jeżeli masz talent w łapie i odłożony hajs i naprawdę jesteś mocno za tatuowaniem zainwestuj najwyżej będziesz w plecy 4-5 stów na sprzedaży sprzętu ale z pewnością że to nie twój klimat a nie zrazenie się jakością maszynki i materiałów.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
właśie specjalnie odkładałam sobie a lepszą tylko nie jestem pewna jeżeli chodzi o firmę i model