Witam! Mam niepokojący problem odnoszący się do mojego tatuażu. Tatuaż zrobiony był w sobotę dokładnie tydzień temu. Myje go 3 x dziennie mydłem w płynie biały jeleń, i smaruję alantanem plus, dodam że na czas "wyjścia" do szkoły zakrywam go folią spożywczą aby przypadkiem nie poranic tatuażu ( chodzę w niej max 40 minut potem zdejmuje ) Na początku wilk był piękny lecz z każdym dniem zaczynam zauważać że kontury się rozmazuja, a jedna kreska jest nawet ciemno szara i taka jakby zupełnie rozmazana. Tak samo było z tymi "kropkami, i krzywiznami, po wyjściu od tatuatora wszystko było pięknie teraz tak na prawdę nie wiadomo co to jest. Tatuaż kazał mi trzymać 2 dni, i chociaż wiem że tyle się nie powinno trzymać sciagnelam ja po tyh dwóch dniach, to była folia dermalize jeżeli to coś pomoże. Zauważyłam też że przez "porozmazywany" kontur mam kilka ubytków co mam nadzieje ładnie widać na zdjęciach.Pytanie czy on spowrotem zrobi się ładny? Te szare rozmycia zejdą i ubytki się poprawią?
Skoro cos ubylo samo się nie poprawi.
Tak zostanie. Tatuaz wyglądał ładnie bo warstwa naskórka była z tuszem, odpadla więc zostało to co jest pod skórą i tylko pozostaje mu blankąc oczywiście możesz iść dobić niektóre ubytki
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!