Hej!
Dziewięć dni temu zrobiłam nowy, ósmy tatuaż. Pielęgnacja wyglądała tak, jak zawsze: przemywałam tatuaż około 3-4 razy dziennie żelem Easy Tattoo, potem osuszałam delikatnie papierowym ręcznikiem kuchennym, a następnie smarowałam kremem marki Easy Tattoo. Trzy dni temu zaczęła pojawiać się delikatna wysypka, a dwa dni temu zaczerwienienie. W tym miejscu odstawiłam krem i używam jedynie Tribiotic, lecz niestety nie widzę żadnej poprawy. Myślałam, że mogło być to odparzenie, ponieważ na noc zabezpieczam tatuaż specjalnym, oddychającym opatrunkiem, który dostałam w studiu, lecz wydaje mi się, iż w niektórych zaczerwienionych miejscach opatrunek się osuwa (ramię), także obstawiam raczej jakieś zakażenie. Jak to pielęgnować, aby nie doszło do żadnych komplikacji i aby tatuaż zagoił się tak,jak powinien? Ile razy dziennie używać maści Tribiotic? Czy lepiej będzie stosować Octenisept zamiast żelu Easy Tattoo?
Z góry dziękuję za pomoc!
Siema czy wysypka i zaczewienienie jest tylko w tym miejscu? No i co to jest ten opatrunek , jak to wygląda ? Czy są to plastry samoprzylepne może?
Dziara ma 9 dni, więc w sumie nie musisz jej smarować, odstaw kremy kup sobie wapno przemywaj wodą bez mydełka itd
Nie zakładaj żadnych opatrunków na noc, daj temu spokojnie oddychać.
To nie jest zakażenie/infekcja.
Reakcja alergiczna albo jakieś przetarcie.
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Tak,tylko w tym miejscu. Nie są to plastry samoprzylepne, a taki czarny opatrunek. Od dzisiejszej nocy nie będę już zabezpieczać tatuażu na czas snu.
Niczego nie stosować, nawet Tribiotic? Dziwne, bo po raz pierwszy mam coś takiego, nigdy wcześniej nie było problemów z tatuażami, żadnych reakcji alergicznych ani nic.
Nic nie stosuj, tylko wodę bez żeli itd :)
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!