Witam Szanowne grono.
Jestem tu nowy, choć często czytam forum
Mam problem z tatuowaniem na ludzkiej skórze z nową maszynką rotacyjną i kartridżami
Wcześniej miałem workhouse supreme black (używana pod kontur i cienie). Całkiem nieźle mi się nią pracowało.
Teraz sprzedałem ta maszynkę i postanowiłem zakupić coś lepszego
Wybór padł na equaliser spike 10W
Pracuję na kartridżach z kwadronu, choć mam jeszcze jakieś tanie zakupione z alibaby
Na śwince i sztucznej skórze wszystko jest ok.
Niestety na ludzkiej bardzo ciężko się wbija tusz, igły drapią skórę, lub widać poszczególne igiełki a nie pełną linię.
Skók igły mam ustawiony na 2,6mm
Jedną kreskę muszę poprawiać z kilka razy i to muszę prowadzić bardzo powoli igłę i pracować przy dziobie.
Gdy wysunę igłę zbyt daleko (5mm), to w ogóle tusz się w skórę nie wbija, choć dziób jest pełny.
Pracowałem na różnych napięciach 8-10V (choć nie wiem jakie są zalecenia co do napięcia dla tej maszynki)
Ze starą maszynką cewkową nie miałem takiego problemu na ludziach i śmiało mogłem śmigać kreski z "powietrza" na zwykłej igle.
Drugi problem to praca przy dziobie z nową maszynką. Tusz strasznie zalewa skórę, a chcąc go przecierać wyciera mi się też wzór po kalce :( - macie na to jakiś patent?
Posiadam tusz World famous ink turbo black.
Zasilacz HP2 hurricane
Proszę o pomoc, może jakieś sugestię, będę bardzo wdzięczny
Maszynki używane kupowałeś?
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Nie, nówka z kwadronu. Dziś działałem mały wzorek. Nawet szło ok z powietrza (trochę zmniejszyłem napięcie do 7,5 i ciągnąłem powoli).
Nie wiem czemu tak strasznie pluje tuszem jak podkręce na wyższe napięcie...
Jakie byś polecił kartridże, może w tym jest problem?
Maszynka myślę, że jest ok, bo sprawdzałem na innej zakupionej od chińczyków z ali i z nią jest tak samo...