Cześć !
Dziś tj. 27.10.2019 pierwszy raz używałem maszynki do tattoo, w przyszłości chce oczywiście żyć z tatuowania. Początki jak widać są trudne ale mam zamiar robić kilka prac tygodniowo i wstawiać je tutaj żebyśmy mogli razem oglądać postep. Pierwsza praca zachwycająca nie jest.. kontur sredniooo, cienie również.. ale jeżeli możecie to poproszę o wskazówki :) Jestem totalnym laikiem i właśnie sobie uświadomiłem, że maszynka to nie olowek :D
Z góry dzięki za opinie
P.s. jeżeli jest ktoś w podobnej sytuacji do mojej w Warszawie Wawer/Wesoła to odezwij się! Można się umówić na wspólne tatuowanie xD
Po pierwsze odpuść sobie sztuczną skórę bo tylko złych nawyków się nauczysz
A Ty się dziaraj się dziaraj
To na czym mam ćwiczyć ? Nie chcę robić krzywdy ludziom bo póki co byłaby to krzywda raczej..
Na niczym innym niż na ludzkiej skórze się nie nauczysz, ogarnij pierw teorie i na sobie zrób pierwszą dziare.
A Ty się dziaraj się dziaraj
Na tą chwilę muszę poćwiczyć linię więc póki co sztuczna skórę będę dziabal a później siebie :D A co powiesz o tym co zrobiłem wczoraj? Liczyłem na konstruktywna krytykę
No rysunek jak rysunek na sztucznej skórze z tatuowaniem to dla mnie nie ma nic wspólnego. Jak tam chcesz tylko wyrobisz sobie złe nawyki na prawdziwej skórze robi się całkiem inaczej, nauczysz się na sztucznej perfekcyjnie a na prawdziwej kropki nie będziesz umiał zrobić
A Ty się dziaraj się dziaraj
Polecam świńską skórkę. Kup sobie kawałek golonki czy nawet samą skórkę, byle nie była za bardzo uszkodzona bo wtedy wciera się tam tusz i robią się plamki :c