podsylam Wam artykul, ktory dzis wrzuciła Interia. Ciekaw jestem, co o tym sądzidzie i jakie są Wasze doświadczenia - czy ktoś z Was poprawial błędą (nie mylić z obłędną) dziarę na koszt tatuatora, który zawalił sprawe>? ja jeszcze o tym nie słyszałem szczerze mowiąc, ale wydaje mi sie to jak najbardziej uczciwe podejscie
http://kobieta.interia.pl/uroda/news-zle-wykonany-tatuaz-mozna-poprawic-na-koszt-tatuatora,nId,1870889
http://kobieta.interia.pl/uroda/news-zle-wykonany-tatuaz-mozna-poprawic-na-koszt-tatuatora,nId,1870889
hmmm powinno tak byc!!! w przypadu ewidentnego sparateczenia klient powinien miec prawo ubioegac sie o odszkodowanie - ALE nie jestem zwolennikiem odszkodowania z powodu niezadowolenia dotyczące wzoru. Jeśli juz to przywalałbym sie do wykonania, bo to juz jest po stronie tatuatrzysty, natomiast kazdy z nas musi ponosic odpowiedzialnosc za to, jaki wzór wybierze... to juz jest nieodwracalne. chcesz sobie zrobic hello kitty na brzuchu ? prosze bardzo, ale licz sie z tym, ze to Twoja decyzja na całe życie.
Wtedy by nie zarabiali na cover'ach ;)
Pomogłem, kciuk w górę obok posta. Dbaj o dziarę bo jak dbasz tak masz!
Majki, moim zdaniem jeśli jest ewidentna wina tatuażysty (czyt. Janusz z piwnicy) to wolałabym nie wracać do takiego typa spod ciemnej gwiazdy i zapłacić za poprawienie, ale z drugiej strony jeśli b.dobry tatuażysta coś spierdzieli (każdy jest człowiekiem) to powinniśmy się domagać poprawienia błędu bez kolejnego dopłacania. Nie mówię o poprawkach wygojonego tatuażu, albo poprawkach wynikających z niedbałego dbania o tatuaż podczas gojenia.
od ja do Janusza tez nie chcialabym wracac do piwnicy :) ale zgadzam sie z poprzedniczką i jaroo(sławem) bo cover coverem ale bez przesady, ktos spieprzyl to musi on ponieść koszty a nie Ty, płacąc za cover:P
to jeszcze w temacie kwestii ochrony autorskiej prawnej etc http://legalnakultura.pl/pl/prawo-w-kulturze/prawo-w-praktyce/news/1839,tatuaz-a-ochrona-prawnoautorska najnowsza publikacja od Legalnej Kultury, ktora (na szczescie) tez wlacza tatuaze w sztuke.
przeczytałam 'walcza tatuaze w sztuke' :D
tak poiwnno być i chyba najczęściej jest, nie mniej jednak ja na pewno nie poszłabym pod igłę drugi raz do tej samej osoby która coś wcześniej spartoczyła, nawet jeżeli byłoby to na jej koszt, bo bałabym się że sytuacja się powtórzy.
chyba zależy od sytuacji.. i od tego na czym błąd w sztuce polegał
Jesteś w dziale: Ciekawe artykuły/filmiki
Skomentuj temat! Zaloguj
się!
Aktywne tematy
Popularne tematy