Tryby.

Tatuaż z hstorią, dość pokręconą. Od pomysłu, mojego, sprzed trzech lat, długa droga do realizacji. Robiony przez przyjaciela, który rzadko bywa w Polsce. Mnóstwo przeszkód po drodze, moja złamana noga, jego zepsuty samochód, teraz stłuczony palec, ale w końcu jest!

Skojarzyło mi się to z filmem źródło, ale w dosyć pokręcony sposób ;). Najważniejsze, że wyszło. Wszystkie te rzeczy wydarzyły się w tym samym momencie jak miałeś robić dziarę? Dobrze, że wytrwaliście do końca!

Coś więcej napiszesz o samym tatuażu?

Ha! Znając film, to wiem, że może się z nim wiele skojarzyć ;0 Ja go zrozumiałem, o ile zrozumiałem, dopiero za trzecim razem.
Co do dziarania, to na szczęście te wszystkie rzeczy nie wydarzyły się jednocześnie, ale od trzech lat nie mogliśmy "trafić" z terminem. Przyjaciel przyjeżdża tylko w lecie i w grudniu. I tak za każdy razem coś stawało na przeszkodzie. W tym roku też, na trzy tygodnie przed jego przyjazdem, dowiedziałem się, że miał drobny wypadek w pracy i nie może używać kciuka prawej ręki ;) Na szczęście wyleczył go na tyle, że dał radę.
Sam tatuaż zrodził się w mojej głowie kilka lat temu jako element maszyny, którą jest Świat. Człowiek, jako jedyne znane, inteligentne zwierzę, ma wpływ na wszystko co go otacza. To on posiadł naukę i rozum (zbyt mocne słowa w stosunku do niektórych przedstawicieli, ale cóż). Drugie są rośliny, bo tylko człowiek może im zagrozić, zniszczyć, ujarzmić. Trzecie są zwierzęta, jako nieodłączny element natury, która nas otacza. Wszystko połączone "trybami", które napędzają się wzajemnie. Taki to był pomysł. Wiem już, że można ten wzór interpretować inaczej, więc każdy może zrobić to dla siebie i też będzie dobrze ;)
Przepraszam za eleborat, ale zapytany rzadko potrafię odpowiadać zwięźle. I tak starałem się skrócić historię do minimum :D może kiedyś ujmę ją w jakiś zgrabny tekst na blogu.
Pozdrawiam

Na post na blogu czekamy, będzie nam bardzo miło :).

Tatuaż z historią, takie lubię najbardziej! Udanego sylwestra! Przynajmniej miałeś dobry pomysł, bo wiesz jak niektórzy mają... z robieniem tatauży.

Uwielbiam takie tatuaże z historią, a nawet duszą.... one są najpiękniejsze! Wszystkiego dobrego w 2016!:)

meeeega cudo! bardzo super rozwiązane graficznie. te cienie to cienie, czy żeś siniaków sobie narobił??

Nieee ;) cienie to dzieło mojego Mistrza ;) jest zdolny skurczybyk. Drzewo robił całkiem "z ręki", cieniowania też. Jakby pędzlem malował.

naaaaajs :))