Kolczykowanie, podobnie jak tatuowanie, wiąże się z szeregiem zagrożeń, które niestety mogą mieć nieodwracalne skutki. Dlatego ważne jest, aby udać się do profesjonalnego salonu i dostosować do zaleceń osoby wykonującej zabieg, co pomoże uniknąć poniżej opisanych sytuacji.
Kolczykowanie przy pomocy pistoletu jest jak najbardziej niewskazane. Niestety większość salonów kosmetycznych nie przestrzega tej zasady. Po pierwsze jest to zabieg niehigieniczny, ponieważ pistoletu nie da się wysterylizować. Po drugie przekłuwanie za pomocą pistoletu prowadzi do opuchnięcia przebitego miejsca co może sprzyjać poważnym powikłaniom i powstaniu blizn. Żaden specjalista nie używa pistoletu!
Bardzo ważna jest higiena świeżo przebitego miejsca. W wyniku zlekceważenia tego mogą nastąpić odparzenia, opuchnięcia. W tym przypadku jeśli jest brak odpowiedniej higieny po opuchnięciu kolczyk, włożony bezpośrednio po przebiciu, może okazać się za krótki. Wówczas odpowiednie czyszczenie biżuterii może okazać się nieskuteczne.
W przypadku kolczyka w wardze narażeni jesteśmy na uszkodzenia dziąsła. Jest to prawdopodobne w przypadku uderzenia w kolczyk (np. podczas bijatyki) czy ocierania kolczyka o dziąsło.
Dość często zdarza się, że niektóre osoby są uczulone na metal, z którego wykonana jest biżuteria. Osoby będące alergikami powinny zakładać biżuterię wykonaną tylko z chirurgicznego tytanu G23, który jest poprzedzony prefiksem F przez ASTM, oznaczającym jego czystość, PTFE lub Bioplastu.
Choroba jaka może wyniknąć po przekłuciu to bliznowiec (keloid). Jego rozwój jest wynikiem nieprawidłowego procesu gojenia się rany, w czasie którego powstają zbyt duże ilości kolagenu - białka odpowiedzialnego za prawidłowy wygląd blizny. Bliznowce mogą pojawiać się w każdym miejscu na skórze, jednak najczęściej spotyka się je na klatce piersiowej, górnej części pleców i na ramionach. Bliznowce powstają zwykle w miejscu uszkodzenia skóry.
Jak widać z powyższego tekstu kolczykowanie nie jest na tyle bezpieczne jak się większości osobom wydawało.