Fakt, ze tatuaże są sztuką, jest niezaprzeczalny. Wykonanie wzoru oraz przeniesienie go na skórę wymaga talentu, precyzji oraz doświadczenia.
W sztuce tatuowania styl, który zdaje się być niezwykle trudny i pracochłonny, za to efekty potrafią powalić na kolana nawet zaciekłych przeciwników tej metody ozdabiania ciała. Mimo, że można obecnie zauważyć pewny powrót do klasycznych wzorów i motywów, to równie wielką popularnością cieszy się watercolor tattoo. Co to jest?
Jak to wygląda i z czym to się je? Zapraszamy do czytania!
Watercolor tattoo to wory opierające się na technice wywodzącej się z malarstwa.
Do złudzenia przypominają delikatne i rozmyte plamy farb akwarelowych. Bardzo ważne jest aby połączenia między kolorami były płynne, bez wyraźnych kontrastów lub przerw, wzór powinien łączyć wybraną kolorystykę w sposób łagodny. Zdaje się, że jest to największa trudność. Tworzenie kleksów, zacieków, projektowanie wielobarwnych smug dymu wymaga od tatuatora sporo doświadczenia oraz pewnej intuicji i plastycznego spojrzenia na tatuaż.
Te delikatne i kolorowe cienie i plamki nie są otoczone żadnym konturem. Ich celem jest uciekanie poza wytatuowany szkic motywu przewodniego, co jeszcze bardziej upodabnia je do prawdziwego dzieła malarskiego.
Podobno moda na watercolor tattoo przywędrowała do nas od sąsiadów z Czech. Tamtejsi tatuatorzy są uważani za mistrzów w tej dziedzinie i wiele osób bardzo często kusi się na wycieczkę za granicę w celu zrobienia sobie akwarelowego wzoru, gdyż na chwilę obecną w Polsce bardzo niewiele salonów specjalizuje się w tej technice.
Niewątpliwie tatuaże, które wyglądają jak namalowane mają w sobie wiele uroku, wyróżniają się na tle klasycznych, nawet dotworkowych wzorów i ujmują feerią barw i kształtów. Nie ma dwóch identycznych watercolor tattoo. Jednakże nie są to wzory przeznaczone jedynie dla kobiet, również wielu mężczyzn decyduje się na tę technikę – i słusznie, gdyż wygląda ona nieziemsko!