Mając osiemnaście lat zrobiła sobie pierwszą dziarę na ręku i kolczyk w wardze, by za miesiąc zrobić dodatkowo kolczyk w języku.
Szalona dziewczyna, lubiąca trochę cięższe dźwięki i wycieczki rowerowe, najlepiej gdzieś po lasach lub łąkach. Karolina ma obecnie 26 lat i świeżo ukończyła studia. Na swojej uczelni nigdy nie spotkała się z osobami, które krytykowały by jej wygląd, mimo, że tatuaże i kolczyki ma w dość widocznych miejscach. Jak sama wspomina, zdarzyła jej się kiedyś sytuacja na drugim roku, gdy rozpoczynała zajęcia z pewną starszą panią doktor. Zajęcia dotyczyły kultur pierwotnych (Karolina posiada zarówno na ramieniu, jak i na nadgarstku dwie proste opaski), jednym z wątków było znaczenie tatuaży.
„Posłużyłam wówczas jako przykład. Zostałam poproszona o przejście na środek sali i zaprezentowanie swoich tatuaży. Wyszło tak, że dawniej służyły one całkiem innym celom niż współcześnie. Pani Doktor była zachwycona i trochę zdziwiona faktem, że elementy dawnych kultur i wierzeń tak łatwo przenikają do współczesnej popkultury.”
I chociaż znajomi oraz środowisko uczelniane nie miało problemów ze sposobem, w jaki Karolina ozdabia swoje ciało, to przeszkoda pojawiła się w domu rodzinnym. Karolina wspomina, że młodsza siostra była zachwycona, ale przed rodzicami ukrywała fakt swoich tatuaży tak długo jak się dało. Wiedziała, że przy ich konserwatywnym spojrzeniu na rzeczywistość może wywołać kłótnię.
„Po około miesiącu mama weszła przez przypadek do łazienki kiedy ja ją zajmowałam. No i zobaczyła moje dziary. Popatrzyła i wyszła, bez żadnego słowa. Dopiero wieczorem, po powrocie taty, zaczęła się rozmowa. Jak ja mogłam się tak oszpecić. Że wyglądam jak jakaś kryminalistka. Że przymknęli oko na moje kolczyki, bo zawsze można je wyjąć, jeżeli na przykład znajdę pracę, która będzie tego wymagać, a teraz nigdzie mnie nie przyjmą… Cóż, nie byli zadowoleni. Można stwierdzić, że się pogniewali, bo tata odzywał się do mnie tylko „służbowo” przez ponad dwa tygodnie.”
Bardzo często zdarza się tak, że młode osoby robią sobie tatuaże w ukryciu przed rodzicami. Czekają na tę magiczną chwilę w której ukończą osiemnaście lat i pędzą do salonu po swoją pierwszą dziarę. Nie jest to najkorzystniejsze wyjście, ponieważ rozmowa może naprawdę wiele zdziałać. Do tej pory Karolina wspomina, że nie tylko rodzice, lecz również babcia byli w szoku… Lecz gdy minęło trochę czasu i wytłumaczyła im, że to dla niej ważne, że tatuaże nie szpecą, a niosą pozytywne przesłanie, wszystko pozytywnie się ułożyło.
Po co jest ten tekst? Po to, żeby nie chować się i nie być dorosłym tylko w ukryciu. Jeżeli chcesz zdecydować się na swój pierwszy tatuaż, to musisz mieć nie tylko odwagę go zrobić, lecz również być z niego dumnym, nawet przed bliskimi, którzy nie zgadzają się z Twoim zdaniem.