Zastanawialiście się kiedykolwiek jak rozpoczynają swoją przygodę z rysowaniem, projektowaniem tatuaży naprawdę znane osoby?
Jak to się dzieje, że jedna osoba potrafi się wybić, zyskać serca ludzi swoją kreską i pomysłem, a innym nie zawsze to wychodzi? Przedstawiam dzisiaj bardzo ciekawą postać, która – mam nadzieję – będzie mogła w niedalekiej przyszłości pochwalić się tym, że inni decydują się na jej projekty.
Sandra Woźniak z Chrzanowa, – bo to właśnie o niej piszę, posiada talent i to nie mały. Mimo, że swoją przygodę z kredkami i ołówkami zaczęła już dawno temu, to dopiero niedawno narodził się pomysł tworzenia projektów tatuaży. Jak sama o sobie mówi: „Nie mam wykształcenia plastycznego, ale rysuję od małego. Zawsze lubiłam robić rzeczy manualne.” – Tę pasję dostrzegli jej rodzice i już w okresie szkoły podstawowej podjęli decyzję o zapisaniu Sandry do szkoły plastycznej.
Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę, ponieważ zachwyceni wykładowcy postanowili nawet przez chwilę nie marnować jej talentu i skierowali ją do grupy młodzieżowej (16 – 19 lat), mimo, że była wówczas uczennicą 3 klasy szkoły podstawowej! Jednakże nie zawsze dzieje się tak, że dzieci wytrzymują presję obowiązków. Sandra zrezygnowała z kształcenia plastycznego, co było najprawdopodobniej jedną z lepszych decyzji, ponieważ dzięki temu nie poczuła zniechęcenia do tworzenia.
Teraz, po kilkunastu latach nadal rysuje i projektuje, wena jej nie opuszcza. Sandra najczęściej tworzy mandale, jak sama wspomina, zaczęła je rysować zanim nastąpił boom na nie. Swoją rękę ćwiczy w tym kierunku już dwa lata – ktoś by stwierdził „jak można tyle czasu rysować ciągle to samo?!”. Jednakże to nie jest suche powielanie obrazków i motywów znalezionych w Internecie. „Inspiracje czerpię z chwili, czasami w głowie tworzy mi się wzór, który później przelewam na papier, a czasami po prostu idę na żywioł i rysuję, co tylko przyjdzie mi na myśl w danym momencie”, to właśnie jest pasja i zamiłowanie do tworzenia, ciągłe poszukiwanie nowych rzeczy, detali, pomysłów i sposobów na wyrażenie nie tylko siebie, lecz również zrozumienia rzeczywistości. Jak wspomina Sandra, pomysł z tworzeniem projektów tatuaży nigdy sam by się nie wyklarował, mimo że siedział schowany gdzieś z tyłu głowy.
To dzięki znajomym, którzy dostrzegli w jej twórczości potencjał, zaczęła przyswajać taką możliwość. Zaczęli ją delikatnie popychać w tym kierunku, sugerować by zaczęła pokazywać swoje prace szerszemu gronu odbiorców, chociaż sama nigdy by się na to nie zdecydowała – „Na początku nie miały to być wzory na tatuaże, po prostu rysowałam by się zrelaksować i po prostu, dlatego, że to uwielbiam:) Tak naprawdę to nigdy nie spodziewałabym się, że ktoś będzie chciał wytatuować sobie mój wzór na skórze.
To naprawdę bardzo miłe uczucie!”. Tworzenie mandali to praca wymagająca skupienia i pewnej wewnętrznej dyscypliny w dopracowywaniu detali – wzór o średnicy ok 10 cm to dla autorki około trzech godzin pracy. Sandra, ze względu na swój młody wiek (niedawno zdawała maturę, ma 19 lat) cały czas zastanawia się nad dalszą drogą życiową, jednakże jest pewna, że dalej chce tworzyć. W planach ma rozpowszechnienie swojej twórczości, i jeżeli tylko ktoś zechce, to tworzenie projektów tatuaży dla innych. W planach pojawia się również projektowanie odzieży, jednakże mamy nadzieję, że Sandra wybierze pierwszą drogę, ponieważ ma predyspozycję do stania się mistrzem w swojej dziedzinie! „Mam dwa malutkie tatuaże, jeden to kwiat lotosu, a drugi to symbol Om. Póki, co, jeszcze nikt nie wytatuował sobie mojego dzieła, ale dostałam już kilka próśb o zaprojektowanie wzoru.”
Tu można na bieżąco obserwować poczynania Sandry: https://www.facebook.com/sarenajaktojelen/?fref=ts