Właśnie zakończyło się najważniejsze muzyczne wydarzenie w Polsce.
Trwający cztery dni Opn`er Festival powered by Orange odbywał się, jak zawsze w Gdyni, i ściągnął w czasie tej edycji rekordową liczbę festiwalowiczów! Bawiło się ponad 120 tysięcy osób!
To niesamowite wydarzenie, to nie tylko wielka muzyczna uczta, która w mniejszym lub większym stopniu zaspakaja wszystkie gusta muzyczne, lecz również niesamowity sposób na obcowanie z szeroko pojętą sztuką. Niektórzy twierdzą, że Open`er Festiwal ściąga tyle osób, ponieważ stał się po prostu modny – o ile takie wydarzenie można nazwać modnym.
Prawda jest taka, że każdy, kto chociaż raz tam pojedzie, to na pewno będzie chciał tam wrócić – i to prawda, ponieważ tegoroczny festiwal to już moja czwarta edycja i wiem, że za rok również tam będę.
Co jednak wspólnego ma Open`er z tatuażami?
Jest jakiś związek? Coś, co pozwala zestawiać te dwie płaszczyzny ze sobą? Otóż jest coś takiego. Przechadzając się po miasteczku festiwalowym widać było, że każdy z obecnych tam ludzi jest inny, czymś się wyróżnia, manifestuje swoją osobowość, pokazuje przynależność do wybranej przez siebie subkultury – i to jest super, ponieważ nie raz widziałam jak fan hip-hopu świetnie bawi się z osobami, które zdecydowanie wolą cięższe dźwięki.
Jednakże obserwując ludzi, którzy byli wokół mnie, przykuł moją uwagę jeden, mały szczegół – ponad połowa osób miała na ciele jakąś fajną dziarę! I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że były to głównie osoby młode. Czy coś za tym stoi? W pierwszej chwili pomyślałam, że w ostatnim czasie nastała moda na tatuaże i dlatego też coraz więcej osób może się nimi pochwalić. Przecież coraz głośniej jest o różnego rodzaju akcjach, promujących tę sztukę lub nawołujących do akceptacji tatuaży w pracy.
Dodatkowo, przeglądając różne strony i gazety podejmujące tematykę modową, zauważam znaczny wzrost ilości artykułów typu: „Najmodniejsze wzory tatuaży na lato 2016” – to również powoduje zwiększenie się popularności sztuki tatuażu.
W tym roku Open`er Festival powered by Orange posiadał nie tylko strefę fashion, scenę książki i radia, muzeum, lecz również specjalną strefę, gdzie można było wykonać sobie tatuaż. Poszłam tam drugiego dnia trwania festiwalu, by zobaczyć z czystej ciekawości jak to zostało zorganizowane. Przyznam, że byłam naprawdę zaskoczona!
Mimo tłumu ludzi, który był dosłownie wszędzie, to nie udało mi się dostać do strefy tattoo. Zainteresowanie tym miejscem było niesamowicie duże, widziałam nawet, że kilka osób chodziło ze świeżymi dziarami.
Czy można zatem powiedzieć, że tatuaże są modne?
Myślę, że w pewnym stopniu tak, jednakże jest to dobra moda. Zwiększa się tolerancja środowiska wobec osób, które postanowiły w ten sposób zdobić swoje ciało, co jest bardzo ważne.
Jednakże z drugiej strony – czy aby na pewno wszystkie te młodziutkie osoby, nie będą za rok lub za dwa lata żałować swojej decyzji?